Wycieczka uczniów SP 2 w Bieszczady

W ramach przedsięwzięcia Ministerstwa Edukacji i Nauki, „Poznaj Polskę”, piękną jesienną porą odbyła sie wycieczka uczniów SP 2 w Bieszczady. Zgodnie z wytycznymi z Ministerstwa w trakcie trwania wycieczki uczniowie zrealizowali wszystkie zaplanowane punkty edukacyjne.

W pierwszym dniu wycieczki zwiedzili zespół staromiejski, Twierdzę w Przemyślu oraz klasztor Nazaretanek w Komańczy.

Rynek w Przemyślu jako centrum życia miasta powstał w momencie jego lokacji, czyli w XIV wieku. Pierwsze kamienice budowano z drewna, dopiero XVI wiek przyniósł murowane obiekty.

Bruk rynku przemyskiego jest kamienny, co stwarza wrażenie, że jest najstarszym jego elementem. Tak naprawdę został położony dopiero w XIX wieku. Przez środek przebiega alejka. Za Ratusz służy dawna kamienica mieszkalna. Na środku znajduje się charakterystyczny pomnik – fontanna z małym niedźwiedziem oraz pomnik Dobrego Wojaka Szwejka, który prawdopodobnie odwiedził to miasto.

TWIERDZA PRZEMYŚL, na początku XX wieku, była jedną z największych twierdz nowożytnych Europy. Podczas I wojny światowej stała się areną krwawych walk. Walczyli tu między innymi Austriacy, Węgrzy, Rosjanie, Niemcy, Czesi, Polacy, Włosi. Porównywano ją wówczas z francuską twierdzą Verdun, określając Przemyśl mianem Verdun wschodniego frontu. Dziś stała się pomnikiem Bitwy Narodów 1914 – 1915, położonym w przepięknym krajobrazie podkarpackim, na malowniczych wzgórzach, pośród lasów.

Twierdza Przemyśl jest dziedzictwem kultury nie tylko dla mieszkańców Przemyśla, lecz dla wszystkich narodów Europy.

Szczególnie ważna dla nas była ta wizyta w klasztorze w Komańczy, gdyż patronem naszej szkoły jest błogosławiony już kardynał Stefan Wyszyński, a my podążaliśmy jego śladami.

Dla uczniów naszej szkoły zawsze ważne będą słowa Kardynała: „Tylko orły szybują nad graniami i nie lękają sie przepaści, wichrów i burz. Musicie mieć w sobie coś z orłów- serce orle i wzrok orli ku przyszłości”

W drugim dniu ruszyliśmy w góry i zdobyliśmy „Smerek” (1222 m n.p.m.) śmiało można go zaliczyć do czołówki najpopularniejszych, choć raczej nie najłatwiejszych bieszczadzkich szczytów. Potwierdzają to, choćby pierwotne, nadane mu przez miejscowych nazwy, czyli Ściana lub Wysoka. Najważniejsze, że wszystkim udało się zdobyć szczyt, choć niektórzy byli mocno zmęczeni, ale cały trud zrekompensowały przecudne widoki.

Trzeciego dnia naszej wspólnej wyprawy pojechaliśmy do Soliny, by tam podziwiać jedno z największych osiągnięć polskiej nauki – zaporę i elektrownię wodną. Zapora jest imponującą konstrukcją, wykonaną z 820 tys. m3 betonu. Jej wysokość 82 m, a długość – 664 m. Jest to zapora typu grawitacyjnego /ciężkiego/, której ciężar ma zmniejszać napór wody. Elektrownia, która powstała przy zaporze, wykorzystuje zarówno wodę z naturalnego dopływu, jak i zmagazynowaną w sztucznym jeziorze. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć wyruszyliśmy do Sanoka, by tam zwiedzić Muzeum Budownictwa Ludowego. Wizyta w skansenie pozwoliła zanurzyć się w odrobinie kultury i poznać dawne dzieje mieszkańców. Skansen w Sanoku, a właściwie Muzeum Budownictwa Ludowego, to największy taki obiekt w kraju zbudowany niedługo po wojnie, gdy tylko zorientowano się, że zawieruchy wojenne i akcje przesiedleńcze doprowadziły do prawie całkowitego zaniku lokalnych kultur i zwyczajów, pielęgnowanych przez niespotykane nigdzie indziej w kraju grupy etniczne. Dzięki pracy muzealników udało się uratować wiele cennych śladów różnorodności etnicznej i religijnej tej okolicy, zamieszkiwanej przez: Polaków, Rusinów, Niemców, Bojków, Łemków, Podgórzan, Dolinian, katolików, grekokatolików czy wyznawców prawosławia (Podkarpacie w swoim czasie było prawdziwym tyglem etniczno-zwiedziliśmy również w środku, dowiadując się między innymi, że przy stole jadało się wyłącznie od święta.

Odwiedziny w uratowanych cerkwiach to z kolei okazja na podziwianie majestatycznych ikonostasów, finezyjnie zdobionych carskich drzwi czy malowideł ściennych kreślonych ręką lokalnych twórców- dzieł rzadko spotykanych już w oryginalnej formie.

Ostatnim punktem edukacyjnym naszej wycieczki był Krasiczyn – To tu, za zieloną ścianą ogrodów, skrywa się przepiękny XVI-wieczny zamek, jeden z niewielu przykładów architektury włoskiego renesansu i manieryzmu na polskich ziemiach. Aby podnieść rangę obiektu, Krasicki zlecił ozdobienie go tak zwanym sgrafitto, zapożyczonym z Włoch. Na fasadach podziwialiśmy galerię polskich królów i rzymskich cesarzy. Jedna z kamienic, którą podziwialiśmy na rynku w Przemyślu zdobiona była taką samą techniką. Wspominał nam o tym przewodnik.

W ramach programu „Poznaj Polskę” nasza szkoła otrzymała dofinansowanie do wycieczki. Celem przedsięwzięcia jest wsparcie nauczycieli i wzbogacenie oraz uatrakcyjnienie procesu dydaktycznego, a dla uczniów wspaniałe lekcje w terenie. Bardzo się cieszymy, że udało nam się zrealizować wszystkie zaplanowane punkty edukacyjne.

Podczas podróży śpiewaliśmy piosenki korzystając ze specjalnie przygotowanego śpiewnika przez uczniów. Śpiewnik przygotowały: Martyna Bryk, Justyna Witkowska, Hanna Kossowska (projekt okładki).

Pani Anna Naja wydrukowała nam śpiewniki, za co pięknie dziękujemy. Wykorzystaliśmy je nie tylko w czasie podróży, ale również w klasztorze śpiewając razem z siostrą zakonną m.in. pieśń: „O niezłomny Prymasie Tysiąclecia”.

Chciałabym w imieniu swoim, opiekunów i uczniów bardzo podziękować kierowcy z firmy TRANSWAY, który nie robił problemów, nie marudził na nasze zabłocone buty, kiedy wsiadaliśmy do busa po pieszej wędrówce na Smerek.

Podziękowania kieruje również do opiekunów – pani Anny Naja, ks. Pawła Obirka, za wszelką pomoc i opiekę.

Wycieczka ta była okazją do odbudowywania wspólnoty wśród uczniów, poprawieniu relacji między sobą po okresie pandemii koronawirusa i po nauce zdalnej.

Tekst i foto: Beata Lichoń – Fabrowska