W dniu 14 czerwca nasza klasa wybrała się na wycieczkę do Parku rozrywki w Mościskach gdzie na chwilę mogliśmy się przenieść do świata iluzji, zabawy i nauki. Pod opieką Elżbiety Charatynowicz, Joanny Kowal, oraz rodziców – Eweliny Sidor i Mariusza Puczyka wyruszyliśmy na spotkanie z przygodą.
„Farma Iluzji” to jedyny w Polsce park sensoryczny osadzony w świecie iluzji, w którym do dyspozycji dzieci jest kilkadziesiąt różnego rodzaju atrakcji. To wyjątkowe miejsce do edukacji poprzez zabawę oraz wypoczynku na świeżym powietrzu.
Po zapoznaniu z panią przewodnik – Anią rozpoczęliśmy wspólne zwiedzanie najbardziej popularnego miejsca na Farmie, a mianowicie Latającej Chaty Tajemnic, w której nie sposób było ustać w jednym miejscu.
Świetną atrakcją okazał się wiklinowy labirynt, z którego wyjście stanowiło dla naszych dzieciaków nie lada wyzwanie. Niezapomnianych wrażeń dostarczyły nam zawody na tratwie, oraz tunel zapomnienia.
Kolejnym etapem naszego zwiedzania była zabytkowa kopalnia węgla, gdzie zapoznaliśmy się z zasadami bezpieczeństwa jakie panowały w kopalniach. Nie lada strachu napędziła nam przejażdżka windą. Na szczęście spotkał nas wesoły, śpiewający duch i z uśmiechem na twarzy opuściliśmy to miejsce. Na zakończenie zwiedzania z panią przewodnik staraliśmy się odkryć zagadkę Lewitującego Kranu.
Nasze brzuchy dawały nam się we znaki, jednak nie mogliśmy odpuścić labiryntu luster. Po tych niezapomnianych wrażeniach ruszyliśmy do czerwonego domku, aby dodać energii i siły naszym ciałom.
Po obiedzie, pełni energii, korzystaliśmy z czasu wolnego we wspaniałym placu zabaw, torze linowym, oraz dmuchanej skoczni. Na zakończenie odwiedziliśmy małe zoo z zagrodą króliczków i koziołków. Z kulturą i wierzeniami starożytnych Egipcjan zapoznaliśmy się podczas zwiedzania interaktywnej wystawy „Grobowiec Faraona”.
Zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi, po zakupieniu pamiątek wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Dziękuję pani Joannie Kowal za pomoc przy organizacji, pani Ewelinie Sidor – naszej klasowej pani „pielęgniarce” która zawsze była gotowa udzielić pomocy, oraz panu Mariuszowi Puczykowi za pomoc przy opiece.
Tekst i foto: Elżbieta Charatynowicz